Wieczorową porą, kiedy wszyscy śpią myśli zrywają się ze smyczy.Lubię ten stan. Rozmarzyłam się trochę. Kochani wspaniale byłoby mieć takie flow i rzeszę fanów jak pamiętna Carrie Bradshaw prawda? Jaka jest do tego droga? Cierpliwość? Konsekwencja? Może jednak trzeba być fikcyjną postacią? Dar lekkiego pisania wyssałam z mlekiem matki, wszystko co najlepsze czeka na mnie za zakrętem... pozwalam życiu iść swoją ścieżką...
Coś po sobie zostawić to taka bolączka naszych czasów. Niektórzy chcą mieć duże drzewo genealogiczne, innym zależy na pomnikach, kolejni idą w stronę nauki, odkryć, książek. Skąd ta potrzeba pozostawienia spuścizny? To taka ludzka próżność, każde nam żyć w jakikolwiek sposób, jak duszą pójdzie dalej :) Obserwuję wśród znajomych, że to dla nich ważna sprawa. Nie ma się co przejmować, ważne jest to, że wszyscy spotkamy się na wielkiej imprezie gdzieś wysoko w chmurach...
Piękny mamy wieczór. W powietrzu czuć spokój. Czuję w sobie radość i szczęście, Ot tak. Postanowiłam być szczęśliwa, bez względu na okoliczności:) Wam też polecam...
Przeglądając dzisiaj artykuły najróżniejsze, doszłam do takowych wniosków:
Każdy nam radzi jak żyć, jak myśleć, co jeść i co sobie wmawiać, żeby być szczęśliwym. Niesamowite, że większość z nas potrzebuje tych wskazówek. Dawno już zapomnieli, że szczęście jest stanem umysłu. Tylko my decydujemy jak się czujemy, jak chcemy przeżywać porażki i wzloty. Wszystko można przekuć na dobrą monetę. Zapotrzebowanie na poradniki o szczęściu jest ogromne. Jest popyt, jest podaż. Jednak pora się opamiętać. Może czas zatrzymać się, skończyć z żalem i ruszyć z kopyta? Odnaleźć pasję, radość, poobserwować naturę. Ludzie kochani te poradniki nie odmienią życia za Was :)
Życzę wszystkim żeby z optymizmem na ustach zasnęli dzisiaj a jutrzejszy dzień rozpoczęli z radością w sercu.
Dobranoc mówię WAM :)
Daszeńka